Przyglądając się temu spotkaniu, można odnieść wrażenie, że cala sytuacja od początku wymknęła się spod kontroli prowadzącego, którzy w jawny sposób lekceważyli zarówno sołtysa, jak i pozostałych mieszkańców sołectwa. Z punktu widzenia obserwatora mamy ogromne wątpliwości czy procedura odwołania z funkcji sołtysa została przeprowadzona w sposób zgodny ze statutem sołectwa.
Statut sołectwa Wyszomierz w rozdziale 6 par. 34 pkt. 4 wyraźnie stwierdza, że odwołanie z zajmowanej funkcji jest podejmowane w głosowaniu tajnym, po wysłuchaniu osoby, której dotyczy, chyba że osoba ta nie uczestniczy w posiedzeniu. Jak widzimy i słyszymy na nagraniu poniżej, tej możliwości wczoraj został pozbawiony zainteresowany sołtys. Mimo że organ wykonawczy, jakim jest burmistrz, powinien przestrzegać prawa, wczoraj jego zastępca świadomie i z premedytacja ograniczył prawa sołtysa do zabrania głosu.
Dziś próbowaliśmy dotrzeć do przedmiotowego wniosku. Niestety gmina robiła wszystko, żeby go nam nie udostępnić. Co ciekawe, protokół ze spotkania nie został prawdopodobnie sporządzony zgodnie z prawem. Prosząc o jego udostępnienie w dniu dzisiejszym, usłyszeliśmy od urzędnika, że podczas zebrania był taki bałagan, że powołana komisja złożyła podpisy (IN BLANCO?) na pustym dokumencie, a sam protokół ma być dopiero uzupełniony.
Mimo początkowej niechęci do okazania wniosku urząd zdecydował się takowy jednak nam wydać. To, co otrzymaliśmy, zamieszczamy poniżej. Mamy jednak ogromne wątpliwości, czy dokument, który został nam wydany, jest kopią oryginalnego wniosku, którego niestety nam nie okazano. Na piśmie brakuje uzasadnienia, nie jest podany numer przydziału, a także nie do końca wiadomo, czy rzekome 60 osób, które miały się podpisać pod pismem są mieszkańcami Wyszomierza i czy mieli na pewno prawo złożyć taki podpis.